Łabiszyn bez budżetu obywatelskiego. Dlaczego?
W dniu 27 marca podczas sesji rady miejskiej doszło do budzącej grozę sytuacji, gdzie dyspozycyjni radni dopuścili się sprzeniewierzenia złożonemu przez nich ślubowaniu, które – przypomnijmy – brzmi: „Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców”.
Niszczenie demokracji, deptanie powagi pełnionej funkcji, utrata zaufania, kompromitacja personalna – to tylko część sformułowań, jakie nasuwają się przy opisie tego, co zaszło tego dnia.
Czy Państwo godzicie się na traktowanie Was jak nic nierozumiejących naiwniaków przez tych, którzy powinni godnie reprezentować Państwa sprawy?
Celem ucięcia wszelkich spekulacji lub też celowego dalszego wprowadzania opinii publicznej w błąd publikujemy Państwu treść uchwały Rady Miejskiej w Łabiszynie, na podstawie której inicjatywa uchwałodawcza została w sposób poprawny i niebudzący żadnych wątpliwości przeprowadzona. Lektura jej paragrafów dowiedzie również, iż najprawdopodobniej dopuszczono się nadużycia funkcji oraz wprowadzenia Państwa w błąd. W jaki sposób?
Zgodnie z § 4 ust. 1. uchwały Rady Miejskiej w Łabiszynie Nr V/34/19 z dnia 27 marca 2019 r. w sprawie obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej Komitet przedkłada Radzie Miejskiej w Łabiszynie projekt uchwały wraz z wykazem podpisów mieszkańców Gminy Łabiszyn występujących z inicjatywą uchwałodawczą.
Ustęp 2. tego paragrafu stanowi, iż Burmistrz Łabiszyna dokonuje weryfikacji liczby osób udzielających poparcia projektowi uchwały.
Ustęp 3. W przypadku gdy liczba podpisów popierających projekt uchwały jest niższa niż wymagana, Rada Miejska w Łabiszynie postanawia o pozostawieniu projektu uchwały bez rozpatrzenia. Załącznik Nr 1. – Uchwała Rady miejskiej
I tyle.
Podczas głosowania nad przyjęciem uchwały intencyjnej w sprawie wprowadzenia w naszej gminie budżetu obywatelskiego radni jednogłośnie nie przyjęli uchwały „piętnastoma głosami wstrzymującymi się”.
Poddaliśmy nagranie z sesji pod ocenę specjalisty – psychologa, czytającego i analizującego mowę ciała. Bez cienia wątpliwości zostało stwierdzone, że zarówno burmistrz Kaczmarek, jak i radni swoją gestykulacją, tonem głosu oraz faktem, że spontanicznie czytają z kartki „własne opinie” (Lisiewski, Grzeczka), wręcz krzyczą, że cała ta „dyskusja” nad uchwałą obywatelską oraz samo „głosowanie” zostały zaplanowane i przeprowadzone tylko po to, by uchwały nie przyjąć.
Ponadto spójrzcie Państwo na głowy radnych oraz burmistrza, kiedy wiceprzewodniczący Lisiewski zadaje pytanie: „[…] czy ktoś z Państwa zechciałby zabrać teraz na ten temat głos?”. Radna Grzeczka nie zdążyła się jeszcze zgłosić, a już miała na sobie wzrok burmistrza, radnej Milczek, radnego Buczkowskiego, radnego Lisiewskiego, radnego Kubiaka i kilku innych, co dowodzi, że wiedzieli oni, że ta właśnie radna ma za chwilę „spontanicznie”, we „własnym imieniu” zabrać głos.
Dowodem niepozostawiającym żadnych wątpliwości jest przebieg samego głosowania, gdzie piętnaścioro radnych, nim wiceprzewodniczący skończył informować o kolejnych stadiach głosowania, wcisnęło na swoich tabletach opcję „WSTRZYMAŁ SIĘ”.
Nie było to spowodowane tym, jak twierdzono, że są jakieś uchybienia, nieprawidłowości czy wątpliwości, ponieważ te zostały rozwiane zarówno przez składających uchwałę, jak i przez radcę prawnego, który jest zatrudniony w urzędzie po to, by wszelkie wątpliwości rozwiewać. Tak też było i w tym przypadku – radca prawny potwierdził, że oto uchwała „spełnia wymogi formalne” i powinna zostać procedowana, a pomimo to radni odrzucili tę opinię radcy prawnego z naruszeniem zasad uczciwości, rzetelności, z pogwałceniem Ducha Konstytucji oraz dobra gminy i jej mieszkańców.
Przypomnijmy, że Komitet nie miał prawa legitymować kogokolwiek, nie miał wpływu na to, czy ktoś zmarł oraz z racji liczby wolontariuszy zbierających podpisy nie miał możliwości wyeliminować sytuacji, w której ktoś podpisał się dwa razy czy wpisał swoje nazwisko nieczytelnie. Na pewno żadna z tych przesłanek nie podważa prawidłowości pozostałych podpisów oraz pozytywnej weryfikacji prawnej dokonanej przez gminnego radcę prawnego opublikowanego na BIP projektu uchwały. Uchwała wadliwa nie mogłaby i nie byłaby opublikowana wcale, tymczasem nasz projekt został w styczniu w BIP opublikowany.
Oprócz tego, że sprawa ta zostanie teraz zbadana przez odpowiednie instytucje, tego rodzaju działania organów gminy powinny mieć swoje dalsze konsekwencje – Stowarzyszenie apeluje do wszystkich uprawnionych do głosowania w wyborach do organów jednostek samorządu terytorialnego zarządzonych na dzień 7 kwietnia tego roku o obowiązkowe stawiennictwo przy urnach wyborczych i wyrażenie własnego zadania na temat tego, co Państwo sądzicie o tego rodzaju „polityce” prowadzonej przez „elity” naszej gminy!